Puzzle. Dlaczego nas kręcą?
Bez wątpienia do układania. Ale po co? Pewnie, by nasycić połechtane ego? Być może po części tak. W miarę eksploracji tematu przedstawionego na obrazku sukcesywnie kawałek po kawałku zostajemy wciągnięci w wir układanki. Powoli przestaje nas interesować to, co dzieje się wokół. Jeśli temat nas kręci, niekiedy zaniedbujemy nawet swoje obowiązki. Na końcu czeka nas jednak wspaniała nagroda spełnionej satysfakcji. Wydaje mi się, że to właśnie pragnienie ujrzenia finałowego efektu w maksymalnym formacie najbardziej motywuje i nie pozwala nam przestać układać, jak już zaczniemy.
Ze sklepu, a w sklepie z fabryki. A w fabryce? W 1763 roku John Spilsbury, kartograf z Londynu pociął na mniejsze elementy deskę z wyrzeźbioną mapą tworząc w ten sposób pomoc naukową do nauki geografii. Metoda kojarzenia poszczególnych kształtów przyjęła się także w edukacji innych przedmiotów.

Pierwsze puzzle nie wyglądają spektakularnie, jednak dobrze nadawały się do nauki geografii
W drugiej połowie XIX wieku puzzle opuściły swoją ojczyznę, a wraz z postępem technicznym proste układanki nabrały cech mozaiki, w której poszczególne elementy nie pokrywały się z kształtami na rysunkach. Dzięki temu samo układanie stało się bardziej wciągające i zaczęło przysparzać więcej satysfakcji. Na początku XX wieku elementy zaczęły być wykrawane przez maszyny. Puzzle wkroczyły w złoty okres. Pojawienie się i rozwój puzzli on-line jeszcze bardziej spopularyzowało tą układankę. Powstały nawet dedykowane puzzlom festiwale.
Jak się zabrać za puzzle? Od czego zacząć? Najprościej będzie od wyboru miejsca, na którym będziemy oddawać się swojej pasji. Ja postanowiłem układać na stole 77x170cm i dopasować do niego kupowany rozmiar oraz wolny od imprez przy rzeczonym stole termin układania. Alternatywnym rozwiązaniem jest zakup maty do puzzli i układanie na niej lub przenoszenie układanych puzzli na nią w razie potrzeby.
Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was będzie wybierać coś do 500 elementów, aby nie zniechęcić swoich pociech, z którymi wspólne układanie tylu kawałków to i tak dla nich za dużo na jeden dzień. Jednak jeśli planujemy coś poważniejszego, proponuję zmaksymalizować wymiary projektu do wymiarów wybranego miejsca. W moim przypadku oznaczało to 2000 elementów, co równa się około miesiącu układania przez godzinę dziennie.
Oczywiście musimy pamiętać, że niczego nie musimy. Układamy, bo lubimy, bo chcemy. Poważne podejście nie oznacza narzucania jakiegokolwiek rygoru, czy to czasowego, czy ilościowego. Luźne nastawienie, jak już większość z nas zauważyła samo sprawi, że zabawa w puzzle wydatnie utrudni wykonywanie innych zajęć domowych. Nie zapominajmy jednak o nich, a swoją pasję dozujmy z umiarem. Przy najmniejszych oznakach przemęczenia odpuśćmy do następnego dnia. Dlatego tak ważne jest wygospodarowanie dobrego miejsca gwarantującego, że elementy się nam się nie pogubią. Z im większej ilości elementów będą się składać nasze puzzle, tym częściej będziemy przerywać ich układanie. Dbajmy więc o porządek, by później nie szukać zgubionego elementu.
Kwestia tematów, to najfajniejsza sprawa. Wybór jest bardzo duży, natomiast osobiście proponuję rozważyć priorytetowe podejście do tematów edukacyjnych, jak mapy, dzieła sztuki, anatomia człowieka. Podejście eklektyczne umożliwi nam łączenie przyjemnego z pożytecznym.
- puzzleforum.pl – forum o puzzlach
- Spoko Puzzle – kanał na YouTube
- superpuzzle.pl – duży sklep
- TaniePuzzle.pl – sklep
- mapy.net.pl/puzzle-mapy – sklep
- art-puzzle.pl – sklep
- amazon.pl – sklep
- allegro.pl, ebay.pl, olx.pl
Heye Mapa satelitarna Świata

- autor: Rajko Zigic
- liczba elementów: 2000
- wymiary po ułożeniu: 96,6 x 68,8cm
- język: angielski
Moje pierwsze poważne puzzle. W miarę układania tej fascynującej satelitarnej mapy świata poznajemy strefy roślinności, gęstość zaludnienia, grupy językowe i wiele innych zagadnień. Jako geograf z wykształcenia zwracam Wam szczególną uwagę na mozaikowy charakter rozkładu wędrujących kontynentów. Sama skorupa ziemska w swej istocie stanowi bowiem wielkie puzzle. Nie będę nachalnie zachwalał edukacyjnych atutów takiego rozwiązania łączącego zabawę z edukacją. Po wspólnym rodzinnym układaniu sami się przekonacie się, o co biega. Zachęcam.